"wszedłem do pokoju i powiedziałem, że ewentualnie wybrałbym filologię polską, ponieważ pragnę w przyszłości zajmować się literaturą i ojciec, usłyszawszy nowinę, złapał leżącą akurat pod ręką "czarodziejską górę" i wyrżnął nią o ścianę. potem złapał stojący na stole radziecki budzik i wyrżnął nim o ścianę. budzik rozsypał się w proch, "czarodziejskiej górze" prawie nic się nie stało. czas przestał istnieć, literatura ocalała."

–jerzy pilch