"

JAK SIĘ PRZYPODOBAĆ KOBIECIE

Na początku wcale nie trzeba wiele.
Wystarczy wyciągnąć jej sanki z powrotem na górę,
pomóc odzyskać piłkę z rąk lokalnej rodziny wielodzietnej.
Plus pińcet do lansu, jeśli siedząc na oparciu ławki 
nie syfisz słonecznikiem na chodnik,
tylko wypluwasz łupiny w dłoń.
Wygrałeś, jeśli mieszkacie w wysokim bloku,
a Ty masz klucz na dach.
Latem pokażesz jej gwiazdy 
stojąc na jeszcze ciepłej od słońca papie,
Którą trzeba potem z trampek zeskrobywać,
żeby matka nie wiedziała gdzie się szlajasz.
A zimą wydepcze Ci na śniegu wielki napis: "I LOVE PAWEŁ".
Właśnie w ten weekend, który spędzisz u babci na wsi.
W poniedziałek śnieg stopnieje i nigdy się nie dowiesz, że Cię kocha
W przeciwieństwie do całego osiedla.
Za parę lat strategia będzie inna.
Zsynchronizujecie trądzik i hormonalny weltschmerz.
Chociaż jesteś dyslektykiem, napiszesz do niej list.
Nic tak dobrze nie działa jak brzydkie pismo
i literówki w słowie „kocham”. 
Po osiemnastym roku życia żarty się kończą.
Najwyższy czas zacząć czytać Cortazara i grać na instrumentach.
Kiedy do akcji wkroczy chuć, dobrze jest mieć niski głos i plecy.
Ale nie takie nominalne, tylko plecy, 
których szerokości nie sposób jest zaprzeczyć.
Będziesz stosował chmurny urok,
na przemian rozśmieszał ją i wkurwiał.
Zaoferujesz wpierdol każdemu, kto ją skrzywdzi..
Kiedy powie, że wychodzi, nie powiesz „zostań”
Drapiąc się po karku spojrzysz jej głęboko w buty
i mrukniesz: „A musisz?”
Wreszcie uruchomisz intelekt, 
zaszpanujesz Einsteinem i Kantem 
W międzyczasie komentując kształt jej ust.
Pożyczysz jej swoją najmniejszą koszulkę Slayera, 
która i tak będzie na nią za duża.
Puścisz jej Coltrane'a i skręcisz lolka na jej biodrach,
A ona będzie przegapiać przystanki wspominając szelest bletki.
A kiedy zasoby się wyczerpią i staniesz naprzeciw niej bezbronny
Jak jeż do góry brzuchem,
Zawsze zostaną Ci jeszcze trzy, poza imieniem Stefan, bazowe triki.
Trzy niezawodne otwieracze serc i nóg niewieścich.
Po pierwsze: nie cuchnij;
Po drugie: bądź dobry;
Po trzecie: daj batonik.

"

–Rudka Zydel (www.facebook.com/rudkazydel)